Olsztyn: Sądził, że gdy przyjadą policjanci trafi „za kratki"
45-latek powiadomił służby ratownicze o tym, że w piwnicy zamknął kobietę. Gdy na miejsce przyjechali policjanci okazało się, że sytuacja nie miała miejsca, a rzekoma pokrzywdzona ma się dobrze. W trakcie interwencji funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna wymyślił historię, ponieważ chciał trafić do więzienia. Funkcjonariusze skierują do sądu wniosek o ukaranie sprawcy wykroczenia.
W minioną sobotę około 22.00 na numer alarmowy zadzwonił mieszkaniec olsztyńskiego Zatorza. Mężczyzna poinformował oficera dyżurnego policji o tym, że w piwnicy zamknął kobietę.
Na miejsca natychmiast skierowano patrol. Interweniujący funkcjonariusze przed budynkiem zastali zgłaszającego i rzekomą pokrzywdzoną. Okazało się, że kobieta ma się dobrze i nie była przez nikogo zamykana. Mieszkanka Olsztyna tłumaczyła funkcjonariuszom, że znajomy mężczyzna zadzwonił na policję, bo chciał trafić do więzienia.
Zgłaszający 45-latek potwierdził wersję kobiety. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że chciał zostać zatrzymany. Przyznał również, że nie było to jego pierwsze takie zgłoszenie, a robił to ponieważ przychodziły mu do głowy takie pomysły.
Funkcjonariusze poinformowali mężczyznę, że w najbliższym czasie skierują wniosek do sądu o jego ukaranie.
kb/af