Elbląg: Pił u kolegi alkohol. Później ukradł mu samochód i spowodował kolizję
43-letni mieszkaniec Elbląga odpowie za kradzież samochodu, jazdę w stanie nietrzeźwym i spowodowanie kolizji na krajowej „siódemce”. Mężczyzna wyjaśnił policjantom, że w podelbląskim Kazimierzowie pił ze znajomym alkohol, a kiedy tamten zasnął, wpadł na pomysł aby ukraść jego auto i sprzedać. Nie dojechał do Elbląga. Spowodował kolizję uderzając w przydrożny słupek. Został zatrzymany przez policjantów z drogówki. Badanie wykazało u niego blisko 2 promile. Teraz grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Wczoraj do komendy przyszedł 60-letni mieszkaniec podelbląskiego Kazimierzowa i zgłosił kradzież fiata seicento. Opowiedział policjantom o sytuacji, która miała początek 2 stycznia br., kiedy to zaprosił do domu znajomego i do późnych godzin wieczornych pił z nim alkohol. Kiedy zasnął, jego „gość” wyszedł na posesje, wsiadł do fiata, w którym były kluczyki i wyjechał na krajową „siódemkę”. Uderzył w przydrożny słupek i odjechał. Całą sytuacje widział przypadkowy kierowca, który powiadomił policjantów. Pirat drogowy po kilku kilometrach zakończył podróż. 43-letni Maciej R. miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie i został zatrzymany. W trakcie przesłuchania pokrzywdzonego 60-latka okazało się, że jego znajomy był już w komendzie i dodatkowo został przesłuchany na okoliczność kradzieży samochodu. Przyznał się i złożył wyjaśnienia. Chciał sprzedać auto w jednym z punktów skupu aut w Elblągu. Potrzebował pieniędzy. Teraz odpowie za kradzież, jazdę w stanie nietrzeźwym i spowodowanie kolizji. Był już wcześniej karany za kradzieże. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.
(js/rj)