Szczytno/Węgorzewo: Wystarczyła chwila nieuwagi. Jedna podróż skończyła się na drzewie, druga na betonowym słupie
Skończyło się na ogólnych potłuczeniach, a mogło znacznie gorzej. Chwila nieuwagi i niedomknięte drzwi sprawiły, że kierująca straciła panowanie na pojazdem i uderzyła w drzewo. W innym przypadku winna była nadmierna prędkość, przez którą podróż skończyła się na betonowym słupie.
Wczoraj (15.12.2015) około godziny 13:20 oficer dyżurny policjantów ze Szczytna otrzymał telefoniczne zgłoszenie o wypadku drogowym na ulicy Solidarności. Na miejsce zdarzenia drogowego natychmiast pojechali policjanci oraz załoga karetki pogotowia. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 20-latek z Gliwic kierując Mazdą najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie na pojazdem i uderzył w słup betonowy. Samochód wywrócił się. Rannemu mężczyźnie pierwszej pomocy udzieliła załoga karetki pogotowia, natomiast policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku drogowego.
Z kolei w Węgorzewie później tego samego dnia – około godz. 18:30 - oficer dyżurny otrzymał informację, że na ul. Zamkowej dachował samochód. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci ruchu drogowego i wydziału kryminalnego. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca Volkswagenem 42-letnia mieszkanka Węgorzewa, w trakcie jazdy zauważyła, że ma niedomknięte drzwi w aucie. Chwila nieuwagi doprowadziła do tego, że pojazd uderzył w drzewo, a następnie dachował.
Pasażerem był 9-letni syn kobiety, który z ogólnymi potłuczeniami trafił na obserwacje do szpitala. Kierująca była trzeźwa i nie odniosła poważnych obrażeń. Funkcjonariusze przyjęli od niej wstępne wyjaśnienia i przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia.
Dalsze czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzą węgorzewscy policjanci.
(AChB/AF/TM)