Olsztyn: Jeden zmieniał zdanie i wersje wydarzeń - stracił uprawnienia. Drugi prawa jazdy już nie miał, ale dalej jeździł autem i łamał przepisy
Policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę, który przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym. Ta kontrola drogowa nie dośc, że zakończyła się mandatem i punktami karnymi, to jeszcze skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu. Z kolei inny kierowca – chcąc uniknąć odpowiedzialności za spowodowanie kolizji - zmieniał wersję wydarzeń. Jego sprawę także zajmie się sąd.
Wczoraj kilkanaście minut po godzinie 16.00 olsztyńscy policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu drogowym na ul. Kętrzyńskiego. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, gdzie zastali uczestników kolizji. Policjanci ustalili, że 44-letni kierujący hondy podczas zmiany pasa ruchu zderzył się z jadącym obok ciężarowym dafem.
W trakcie dalszych czynności kierowca osobówki zmieniał wersję wydarzeń co do okoliczności w jakich doszło do kolizji. Tłumaczył policjantom, że w momencie zderzenia jego samochód stał, po czym gdy okazało się, że zdarzenie zostało zarejestrowane kamerą samochodową jednego z kierowców, zmienił zdanie tłumacząc, że jednak jechał ale …i tak miał pierwszeństwo, bo był z prawej strony.
Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Funkcjonariusze zbierają materiał dowodowy, który pozwoli na skierowanie wniosek do sądu o ukaranie 44-letniego mieszkańca powiatu olsztyńskiego.
Kilka godzin później około godziny 18:00 funkcjonariusze zatrzymali do kontroli kierującego Volvo mieszkańca Olsztyna. 31-latek przekroczył prędkość o 44 km/h. jadąc ul. Warszawską. Policjanci nałożyli na niego mandat i punkty karne.
Na tym jednak nie koniec. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna porusza się bez uprawnień, które miał już zabrane za przekroczenie 24 punktów karnych.
W uwagi na popełnione wykroczenia oraz kilkukrotne wystosowanie wniosku o sprawdzenie kwalifikacji 31-letniego kierującego, policjanci skierują wniosek do sądu o jego ukaranie.
(KB/TM)