Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Bartoszyce: Po raz kolejny znęcał się nad żoną. Odpowie przed sądem

Policjanci wnioskują o tymczasowy areszt wobec 42-letniego mieszkańca gminy Bartoszyce. Mężczyzna usłyszał już zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad żoną. Eugeniusz B. w styczniu br. warunkowo został zwolniony z więzienia, gdzie odbywał karę za to samo przestępstwo. Pobyt w odosobnieniu niczego go nie nauczył. Szybko powrócił do złego zachowania. Wyganiał swoją partnerkę z domu, wyzywał, niszczył sprzęty gospodarstwa domowego, rzucał w nią jajkami i szklanką z gorącą kawą, a także uderzył w twarz. Mężczyzna w swoich wyjaśnieniach częściowo przyznał się do nagannego zachowania, za które w warunkach recydywy odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 7,5 lat pozbawienia wolności.

Zatrzymaniem 42-letniego Eugeniusz B. w policyjnym areszcie zakończyła się interwencja policji, którą zgłosiła jego żona. Kobieta poprosiła o pomoc policjantów, ponieważ mąż był pijany i wszczął  awanturę. Jak poinformowała pokrzywdzona mężczyzna wyzywał ją, uderzył w twarz oraz niszczył  przedmioty znajdujące się w domu. Pracujący nad sprawą funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o psychicznym i fizycznym znęcaniu się nad kobietą. W czasie przesłuchania, 43-latka powiedziała policjantom, że mąż wyganiał ją z domu, zakłócał ciszę nocną, uszkadzał elementy jej samochodu, utrudniał korzystanie z przedmiotów codziennego użytku oraz rzucał w nią jajkami i szklanką z gorącą kawą.

Jak ustalili policjanci, mężczyzna w styczniu br. został warunkowo zwolniony z więzienia, gdzie odbywał karę za to samo przestępstwo. Pobyt w odosobnieniu niczego go nie nauczył. Szybko powrócił do złego zachowania.

Dzisiaj Eugeniusz B. usłyszał zarzut  psychicznego i fizycznego znęcania się nad żoną. 

Mężczyzna złożył wyjaśnienia, w których częściowo przyznał się do nagannego zachowania. Policjanci  wnioskują  o tymczasowy areszt dla 42-latka.

W najbliższym czasie mieszkaniec gminy Bartoszyce odpowie za swoje zachowanie przed sądem w warunkach recydywy. Grozi mu kara do 7,5 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony