Olsztyn: Policjant uratował 6-latka. Nie pierwszy raz wykazał się profesjonalnym zachowaniem ratując czyjeś życie
Policjant z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, spędzając czas wolny na plaży uratował 6-latka, który zadławił się cukierkiem. Chłopiec żyje dzięki szybkiej i skutecznej reakcji funkcjonariusza. To nie pierwszy raz kiedy policjant wykazał się profesjonalnym zachowaniem podczas ratowania życia. Funkcjonariusz podobnie, jak 200 innych policjantów z Warmii i Mazur przeszedł przeszkolenie z kwalifikowanej pomocy medycznej i zdobył uprawnienie ratownika.
W poniedziałek funkcjonariusz z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wypoczywał po pracy na plaży Słoneczna Polana. W pewnym momencie policjant usłyszał przeraźliwy krzyk kobiety wołającej o pomoc. Funkcjonariusz podbiegł do niej i dostrzegł chłopca, który był siny i nie mógł oddychać. Z relacji matki wynikało, że 6-latek jadł żelkowe cukierki i zadławił się słodyczami.
Zdenerwowana matka próbowała wyjąć z przełyku syna cukierek - jednak nieskutecznie.
Policjant przystąpił do czynności ratowniczych: oparł klatkę piersiową dziecka na swojej lewej dłoni, a prawą zadał kilka uderzeń w plecy chłopca. Po około 30 sekundach z ust chłopca wypadł cukierek, a dziecko zaczęło normalnie oddychać. Kiedy stan chłopca był już dobry policjant polecił matce udać się z dzieckiem do lekarza.
Niepokojący jest jednak fakt, że na plaży było kilkanaście osób, które z pewnością słyszały wołanie o pomoc, a nikt nie zdecydował się udzielić pomocy.
Poniedziałkowe zdarzenie, nie było pierwszym, kiedy ten sam policjant uratował życie innej osobie. W 2010 roku policjant reanimował przechodnia, który miał zawał serca. Funkcjonariusz wykonywał masaż serca do czasu przyjazdu karetki pogotowia.
Reakcja policjanta w obu przypadkach była zdecydowana i skuteczna, m.in. dzięki temu, że funkcjonariusz co 3 lata odnawia kończący się egzaminem kurs pierwszej przedmedycznej pomocy.
Blisko 200 policjantów z Warmii i Mazur uczestniczyło w szkoleniach z kwalifikowanej pierwszej pomocy i zdobyło uprawnienia ratowników. Podczas zajęć funkcjonariusze uczyli się reanimacji i defibrylacji oraz postępowania w przypadkach np. wstrząsów, urazów mechanicznych czy złamań. W ciągu kilkudziesięciu godzin kursu funkcjonariusze policji poznali także taktykę działań ratowniczych przy zdarzeniach masowych oraz psychologiczne aspekty wsparcia poszkodowanych. Dzięki temu, kiedy jest taka potrzeba reagują i są skuteczni w ratowaniu życia. W gronie policjantów, którzy w swojej codziennej służbie, czy życiu prywatnym wykorzystali umiejętności udzielania pierwszej pomocy i uratowali komuś życie znaleźli się m.in.:
asp. Dariusz Kamiński funkcjonariusz Zespołu Ruchu Drogowego kętrzyńskiej komendy policji. 4 czerwca ubr. po służbie przebywał w jednej z miejscowości pod Kętrzynem. W pewnym momencie z jednego z budynków wybiegła młoda kobieta krzycząc, że umiera jej tata. Policjant natychmiast pobiegł z kobietą do mieszkania. W jednym z pokoi na łóżku leżał siny, nieprzytomny, starszy mężczyzna. Po sprawdzeniu i stwierdzeniu, że brak jest wyczuwalnego tętna funkcjonariusz przystąpił do resuscytacji. Na miejsce wezwano również załogę pogotowia ratunkowego. Policjant mł. asp. Dariusz Kamiński reanimował mężczyznę przez kilkanaście minut, aż do przyjazdu karetki. Po podłączeniu do specjalistycznego sprzętu po kilku minutach 61-letni mężczyzna zaczął oddychać. Jak stwierdził lekarz, gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja policjanta cała sytuacja najprawdopodobniej skończyłaby się tragicznie.
W czerwcu 2012 roku mł. asp. Robert Łaniecki policjant z Wydziału Patrolowo - Interwencyjnego olsztyńskiej Komendy Miejskiej Policji podczas służby przyjechał do izby wytrzeźwień z kolejnym zatrzymanym. Kiedy wykonywał czynności służbowe został zaalarmowany przez lekarza o zatrzymaniu akcji serca u przebywającego tam 48-letniego mężczyzny. Wówczas starszy sierżant Robert Łaniecki wezwał pogotowie, a następnie wspólnie z lekarzem przez 40 minut przeprowadzali resuscytację. Dzięki uporowi mężczyzn po 40 minutach serce zaczęło znowu bić. Mężczyzna trafił do szpitala. Po akcji na ręce Komendanta Miejskiego Policji w Olsztynie podziękowania złożył Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień.
Sierż. szt. Marcin Jaremek z KMP w Olsztynie na przystanku przy ul. warszawskiej w Olsztynie reanimował starszą kobietę, która straciła przytomność. Policjant nie wyczuł tętna, ze starszą panią nie było kontaktu. Funkcjonariusz wykonał sztuczne oddychanie i masaż serca. Robił to do czasu przyjazdu karetki.
23 września ubr. policjanci z Barczewa, w tym sierż. Jarosław Szczepanik i st. post. Tomasz Biały uratowali 37-latka, który usiłował targnąć się na własne życie. Oficer dyżurny Komisariatu Policji w Barczewie otrzymał telefoniczne zgłoszenie od kobiety, która poinformowała, że jej konkubent chce popełnić samobójstwo. Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres, gdzie odnaleźli w pobliskim zagajniku mężczyznę wiszącego na gałęzi drzewa. Policjanci natychmiast odcięli sznur i ułożyli dającego oznaki życia mężczyznę na podłożu. Funkcjonariusze natychmiast udzieli poszkodowanemu pomocy przedmedycznej. Pogotowie przewiozło mężczyznę do szpitala. Dzięki szybkiej interwencji policjantów mężczyzna żyje.