Pijany kierowca opla dachował w przydrożnym rowie
Trudno powiedzieć, co kieruje osobami, które po pijanemu wsiadają za kierownicę. Z pewnością nie jest to rozsądek, czy odpowiedzialność. Jazda 47-latka zakończyła się dachowaniem w przydrożnym rowie. Mężczyzna miał ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie. Stracił prawo jazdy. Grożą mu surowe konsekwencje lekkomyślnego zachowania.
We wtorek (10.12.24 r.), po godz. 15:00 policjanci pilnie interweniowali na trasie Sępopol-Dzietrzychowo w związku ze zgłoszeniem o dachowaniu osobówki w rowie i podejrzeniu, że kierowca jest po alkoholu. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że oplem kierował 47-latek z gminy Sępopol, który na łuku drogi stracił panowanie nad autem, zjechał z drogi i dachował w rowie. Mężczyzna o własnych siłach wyszedł z opla. Nic poważnego mu się nie stało. Badanie alkomatem wskazało, że ma w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy.
Kodeks karny pijanym za kierownicą przewiduje karę ograniczenia wolności, grzywny lub pozbawienia wolności do 3 lat. Kolejną dolegliwością jest obowiązkowe świadczenie w kwocie nie mniejszej niż 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej i zakaz kierowania na okres, co najmniej 3 lat.
Uwaga! Alkohol obniża koncentrację, spowalnia reakcję, a osoby pod jego wpływem błędnie oceniają odległości i prędkości. Alkohol w organizmie kierowcy uniemożliwia bezpieczne uczestnictwo w ruchu drogowym!
(mk/aj)