Pracownica urzędu pocztowego udaremniła próbę wyłudzenia pieniędzy
Pracownica Urzędu Pocztowego z Działdowa wykazała się nadzwyczajną czujnością, empatią i troską o klienta. Szybka interwencja udaremniła próbę wyłudzenia od seniorki 60.000 złotych.
W środę (21.08.2024 r.) do mieszkanki z terenu powiatu działdowskiego zadzwoniła oszustka, podając, że jej córka uczestniczyła w zdarzeniu drogowym i aby uniknąć kary potrzebuje pieniędzy. Seniorka udała się do jednego z urzędów pocztowych na terenie miasta Działdowa, gdzie chciała wypłacić 60.000 złotych. Jednak pracownica urzędu wykazała się nadzwyczajną czujnością, empatią i troską dopytując seniorkę po co jej taka duża suma pieniędzy. Pracownica urzędu podejrzewała, że seniorka może paść ofiarą oszustów i o swoich podejrzeniach poinformowała policjantów.
Tego samego dnia do mieszkańca z terenu powiatu działdowskiego na telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta, która oznajmiła, że jego szwagier uczestniczył w zdarzeniu drogowym i aby uniknąć konsekwencji potrzebuje dużej kwoty pieniędzy. W tym przypadku senior pojechał do jednego z banku na terenie Działdowa i wypłacił pieniądze w kwocie 100.000 złotych. Na szczęście, gdy wrócił do domu zastał w nim szwagra, który miał być uczestnikiem zdarzenia drogowego. Szwagier był cały i zdrowy i nie uczestniczył w żadnym wypadku. Próbę oszustwa zgłosili na policję.
Metoda „na wnuczka” charakteryzuje się tym, że przestępca podaje się za krewnego. Dzwoni do ofiary mówiąc, że jest np. jej wnukiem, synem, córką... Tak prowadzi rozmowę by przekonać, że faktycznie jest tą osobą, za którą się podaje. Oszuści wykonują do swoich ofiar bardzo dużo połączeń telefonicznych, w krótkich odstępach czasu w celu wywarcia presji psychologicznej i nakłonienia do szybkiego przekazania pieniędzy. Takie częste telefony mają, także utrudnić osobie oszukiwanej nawiązanie kontaktu z członkami rodziny, rzekomo proszącymi o pomoc finansową. Oszuści, to nie tylko mężczyźni!
Pod pozorem nagłego nieszczęścia, najczęściej jest to wypadek samochodowy zwracają się z prośbą o natychmiastową pomoc finansową. Oszust prosi o przygotowanie gotówki do odbioru z mieszkania ofiary, po czym podsyła „zaufaną osobę”, mówiąc, że nie może po pieniądze przyjechać osobiście, ale za chwilę przyjedzie po nie jakiś znajomy. W stosunku do osób niemających gotówki w domu, nalega, aby udały się do banku celem jej wypłacenia. Podczas rozmów płaczą i lamentują chcąc wzbudzić w ten sposób współczucie i uzyskać natychmiastową pomoc w postaci pieniędzy. Ofiara, wierząc, że pomaga komuś bliskiemu w potrzebie, zostaje okradziona.
Apelujemy o rozwagę osób w podeszłym wieku i ich opiekunów, znajomych czy sąsiadów. Niech każdy z Nas zachowa czujność w kontaktach z osobami nieznajomymi, zwłaszcza podającymi się za naszych krewnych, wnuków, synów, córki. Niech nie zwiedzie Nas podobieństwo głosów, nagły splot nieszczęśliwych zdarzeń, jakiekolwiek wątpliwości natychmiast potwierdźmy kontaktując się z najbliższymi bądź zgłaszając sprawę na policję. Nie bójmy się o tym głośno mówić, bo tylko w ten sposób jesteśmy w stanie uchronić się przed oszustami, którzy chcąc uśpić czujność naszą i naszych bliskich grają na ludzkich uczuciach.
Pamiętajmy!!!
Sposobów na takie i podobne oszustwa jest coraz więcej i wciąż przestępcy je modyfikują. Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeśli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie.
(jr/kh)