Ukradł tablice rejestracyjne, żeby ukraść paliwo. Potem brał udział w zdarzeniu na drodze
39-latek z województwa mazowieckiego w Ełku ukradł samochodowe tablice rejestracyjne, a następnie, montując je na innym aucie, dokonał kradzieży paliwa na stacji benzynowej. Został zatrzymany dwa dni później, gdy policjanci rozpoznali ten pojazd podczas zdarzenia na drodze.
Informację o uszkodzonej toyocie policjanci otrzymali w środę (31.07.2024 r.) od kierowców poruszających się po ełckiej obwodnicy. Z ustaleń wynika, że podczas jazdy kierowcy tego pojazdu otworzyła się maska i uderzyła w czołową szybę. Kierowca nie doznał obrażeń, natomiast uszkodzeniom uległ samochód, który nie nadawał się do dalszej jazdy. Wykonując czynności na miejscu tego zdarzenia policjanci skojarzyli, że pojazd, który uległ uszkodzeniu, dwa dni wcześniej nocą został zarejestrowany przez monitoring na stacji benzynowej. Kierowca tego pojazdu ukradł wówczas paliwo - zalał benzynę i odjechał bez płacenia. Podczas kradzieży ten samochód miał zamontowane inne tablice rejestracyjne. Te tablice mężczyzna ukradł z innego pojazdu i na czas kradzieży umieścił na swoim aucie. Policjanci ujawnili kradzione tablice schowane kieszonce w bagażniku.
39-latek został zatrzymany. W prokuraturze usłyszał zarzut związany z kradzieżą dwóch tablic rejestracyjnych i używaniem ich podczas jazdy. Kradzież czy przekładanie tablic z pojazdu do pojazdu od października 2023 r. jest surowo karanym przestępstwem! Grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przedstawili mu także zarzuty za wykroczenia kradzieży paliwa oraz niezastosowania się do znaku „zakaz wjazdu” po dokonanej kradzieży.
(akdn/tm)