Zmarł mężczyzna, który tonął w jeziorze Dargin
Nie żyje 69- latek, który tonął w jeziorze Dargin. Mężczyzna został wyciągnięty z wody jeszcze przed przybyciem wezwanych na miejsce zdarzenia strażaków i ratowników wodnych. Prowadzona była reanimacja. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Policjanci z Węgorzewa wyjaśniają okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia.
W czwartek (30.05.2024 r.) około godziny 14:40 oficer dyżurny węgorzewskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w jeziorze Dargin tonie mężczyzna. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce. Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że 69- latek wyskoczył z łódki żaglowej po czapkę, którą zwiał wiatr do wody. W drodze powrotnej zaczął się topić. Załoga żaglówki rzuciła mu koło ratunkowe, lecz ten znajdował się już pod wodą. Jeden z mężczyzn będący na łodzi wskoczył do jeziora i wspólnie z innym załogantem wciągnął poszkodowanego na pokład jachtu. 69- latek był nieprzytomny wobec czego została podjęta reanimacja. Po chwili na miejsce przybył MOPR, który przejął akcję ratunkową. Poszkodowany został przewieziony do szpitala w Giżycku, gdzie niestety zmarł.
Teraz policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają wszelkie okoliczności i przyczyny tego tragicznego zdarzenia. Co było bezpośrednią przyczyną zgonu wykaże sekcja zwłok.
(mh/kh)