Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Elbląg: Okradła ciotkę, którą się opiekowała. Przyznała się do winy

21 tysięcy złotych ukradła swojej 88-letniej ciotce 53-letnia kobieta, która od dwóch lat opiekowała się staruszką. Pokrzywdzona po śmierci męża gromadziła oszczędności, miedzy innymi na zakup pomnika. Policjanci udowodnili podejrzanej kradzież. Przyznała się do zarzucanego jej czynu i dobrowolnie poddała karze. Wcześniej nie była karana.

Dwa lata temu starsza pani przygarnęła do własnego domu siostrzenicę z jej mężem. 53-letnia nauczycielka miała opiekować się staruszką, a po jej śmierci zarządzać oszczędnościami. Warunkiem miał być godny pochówek i zakup pomnika.

Opiekunka wolała jednak nie czekać i jeszcze za życia ciotki zaczęła "rozporządzać" jej oszczędnościami.

Kobieta wyjaśniła policjantom, że wzięła pieniądze, bo i tak przecież miały być jej. Dobrze wiedziała, że staruszka gotówkę miała ukrytą w pończochach i schowaną w kredensie i postanowiła to wykorzystać. Oszczędności ukradła w czerwcu br. Pokrzywdzona odkryła kradzież dopiero w miniony wtorek i zadzwoniła pod 997. Oficer dyżurny wysłał do jej mieszkania policjantów, którzy przyjęli zawiadomienie o przestępstwie. W tym samym czasie została zatrzymana podejrzana 53-latka.

Siostrzenica pokrzywdzonej w chwili zatrzymania była pod wpływem alkoholu i początkowo nie przyznawała się do kradzieży. W trakcie przesłuchania w komendzie przyznała jednak, że pieniądze ukradła i wykorzystała je na własne potrzeby. Wczoraj usłyszała zarzut kradzieży i dobrowolnie poddała się karze, która w uzgodnieniu z prokuratorem wyniosła pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Na 53-latce spoczywa także obowiązek naprawienia szkody, czyli będzie musiała oddać staruszce 21 tys. złotych.

(JS/TM)
 

   

 

 

Powrót na górę strony