OPP, Mikołajki: Marek bardzo lubił Mikołajki. Pewnie dziś byłby tu z nami
Tak o swoim koledze z plutonu mł. asp.Marku Cekale powiedział podkom. Arkadiusz Sulewski z OPP KWP w Olsztynie. Policjanci jak zawsze, kiedy są w Mikołajkach odwiedzają miejsce, w którym bohatersko zginął jeden z nich. Marek bardzo lubił Mikołajki. Kiedy przyjeżdżaliśmy tu do pracy w sezonie letnim, ludzie rozpoznawali go na ulicy. Dziś pewnie też byłby tu z nami.
Lękliwy stokroć umiera przed śmiercią, mężny kosztuje jej tylko jeden raz
Ten cytat, który znajduje się na kamieniu upamiętniającym śmierć Marka Cekały mówi wszystko o nim. Kiedy zginął, byliśmy razem w plutonie. Marek bardzo lubił Mikołajki, chętnie tu pełnił służbę. Kiedy przyjeżdżaliśmy do pracy podczas sezonu letniego, mieszkańcy rozpoznawali go na ulicy. Gdyby żył, pewnie byłby tu dziś z nami – powiedział podkom. Arkadiusz Sulewski z OPP KWP w Olsztynie.
Kiedy prewencjusze wspominają Marka, śmieją im się buzie. Życzliwy, pogodny, dobry policjant i świetny kolega. Po chwili jednak przychodzi refleksja, że był taki młody, kiedy odszedł.
Zawsze, kiedy tu jesteśmy, pamiętamy
Zawsze, kiedy pełnimy tu na służbę, tak jak teraz, czy kiedykolwiek przejeżdżamy przez Mikołajki zatrzymujemy się w tym miejscu. Tu Marek zginął od kuli przestępcy. Wszyscy o tym pamiętamy. Składamy kwiaty, zapalamy znicze, bo wspominamy naszego kolegę, czujemy obowiązek przypomnienia innym, jak bohatersko zginął i do końca wypełnił rotę ślubowania.
Młodym też mówimy o Marku
Dziś przyszła tu z nami post. Joanna Grzebieniak, młoda policjantka. Chcemy, żeby następne pokolenia policjantów znały historię służby i śmierci Marka Cekały. On ścigając bandytę, oddał swoje życie – podkreślił kom. Robert Brzycki z OPP KWP w Olsztynie - Każdy policjant powinien mieć świadomość odpowiedzialności za spokój i bezpieczeństwo innych, ale także wiedzieć, że w sekundę może stanąć przed wyborem życia i śmierci.
Mł. asp. Marek Cekała
Urodził się w 1969 r. Służbę w Policji rozpoczął 1 grudnia 1992 roku na stanowisku policjanta Kompanii Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. To właśnie tego dnia wypowiedział słowa roty ślubowania „strzec bezpieczeństwa państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia”. Jadąc na oddelegowanie w 2002 roku nie przewidywał, że będzie to jego ostatni wyjazd na tzw. „sezon”, że pościg, który podjął za trzema bandytami zakończy się tragicznie. Marek Cekała zginął 17 sierpnia 2002 roku w Mikołajkach postrzelony z broni palnej. Ścigał sprawców zabójstwa Klepaka, szefa gangu wołomińskiego.
af