Okradł swojego pracodawcę. Usłyszał zarzut
Jednym z istotnych elementów policyjnej pracy są tzw. czynności operacyjno-rozpoznawcze, czyli takie, które zmierzają do sprawdzenia uzyskanych wcześniej wiarygodnych informacji o przestępstwie lub zdobycia nowych. Właśnie w trakcie wykonywania takich czynności policjanci ustalili podejrzanego o kradzież elektronarzędzi. Co ciekawe, sprawca został zatrzymany, choć pokrzywdzony nie zgłosił wcześniej policjantom, że ktoś go okradł. Mężczyzna w najbliższym czasie ze swojego zachowania będzie tłumaczyć się przed sądem.
Czasami do tego, by rozwiązać jakąś sprawę, szczególnie taką, przy której przestępca dołożył starań, by nie zostać wykrytym przez policjantów, potrzeba po prostu czasu. Funkcjonariusze potrzebują go, by zebrać potrzebne ślady i informacje, które pomogą im trafić na trop podejrzanego. Tak właśnie stało się w gminie Susz, kiedy to funkcjonariusze ustalili, że sprawca okradł swojego pracodawcę. W trakcie czynności okazało się, że mężczyzna z zakładu pracy kilkukrotnie wynosił elektronarzędzia, które następnie sprzedawał w lombardach. Jak się okazało, pokrzywdzony nie złożył jeszcze zawiadomienia o przestępstwie. Był zaskoczony, gdy skontaktowali się z nim funkcjonariusze. Policjanci ustalili, że związek z kradzieżą ma 37-latek. Mieszkaniec gminy Susz został zatrzymany i usłyszał zarzut, do którego się przyznał. Mężczyzna oświadczył, że potrzebował pieniędzy na swoje codzienne wydatki, dlatego wyniósł z zakładu pracy pilarkę taśmową, młot udarowy czy piłę tarczową a następnie sprzedał je w lokalnych lombardach. Funkcjonariusze odzyskali skradzione przedmioty, które zostaną przekazane pokrzywdzonemu. 37 - latek w najbliższym czasie ze swojego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem.
Kodeks karny za kradzież przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
(jk/kh)