Uważajmy co wrzucamy do Internetu – bo nie wiemy, kto i po co nas obserwuje
Przed sądem rodzinnym i nieletnich w najbliższym czasie będzie tłumaczył się 16–latek. Młody mieszkaniec gminy Zalewo włamał się do domu sąsiadów, po tym jak na jednym z portali społecznościowych zobaczył, że ci wyjechali na wycieczkę. Niby błaha informacja zamieszczona w sieci, doprowadziła do przykrej niespodzianki.
W poniedziałek (16.10.2023 r.) kilka minut po godz. 1:00 oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany o włamaniu. Zgłaszający dodał, że kiedy wrócił do domu z wyjazdu z rodziną zobaczył, że ktoś zostawił buty oraz otwarte okno tarasowe w jego mieszkaniu. Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Ustalili, że sprawca wykorzystując nieobecność domowników, po pokonaniu zabezpieczeń wszedł do domu, a następnie szukał wartościowych przedmiotów. Jak ustalili funkcjonariusze nic nie zabrał, ale pozostawił na miejscu włamania… swoje buty. Policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, przesłuchali świadków, a także zabezpieczyli ślady.
Szybko, w wyniku prowadzonych czynności ustalili, że prawdopodobnym sprawcą włamania jest 16–letni sąsiad pokrzywdzonych. Młody mieszkaniec gminy Zalewo został zatrzymany i usłyszał zarzut, do którego się przyznał. Okazało się, że nastolatek na jednym z portali społecznościowych zobaczył zdjęcie z wyjazdu sąsiadów. Wtedy to postanowił skorzystać z ich nieobecności i zabrać z ich domu wartościowe przedmioty oraz gotówkę.
Nie tracąc czasu 16–latek dostał się do mieszkania, jednak kiedy je przeszukiwał, niespodziewanie dla niego wrócili właściciele mieszkania. Młody mężczyzna nie zastanawiając się uciekł przez okno tarasowe, pozostawiając swoje buty w jednym z pokoi. Zdjął je wcześniej, by nie zostawiać śladów.
Mieszkaniec gminy Zalewo w najbliższym czasie ze swojego zachowania będzie tłumaczyć się przed sądem rodzinnym i nieletnich.
Ta historia powinna być nauczką dla wszystkich, którzy lubią informować w mediach społecznościowych o swoich różnych aktywnościach. Taka informacja zamieszczona w sieci, to w niektórych przypadkach bardzo cenna wskazówka dla złodziei i włamywaczy. Dlatego uważajmy na to, co wrzucamy do Internetu – bo nigdy do końca nie wiemy, kto nas tam obserwuje i po co.
(jk/tm)