Wsiadł na skuter na zakazie i na podwójnym gazie, do „obrony” miał siekierę, a wszystkiemu „winien” był kot
Alkohol jak wiadomo dodaje niektórym poczucia odwagi. Najczęściej niestety to poczucie wykorzystywane jest do czynów, które mianem heroicznych nie możemy nazwać. Tak było w przypadku mężczyzny, który pomimo nietrzeźwości, pomimo zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych wsiadł na motorower i w ręku trzymając siekierę jechał załatwić „swoje” sprawy.
Do zdarzenia doszło w sobotnią noc (08/09.08.20r.) kiedy to dyżurny szczycieńskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Pasym dochodzi do bójki między kilkoma osobami, które mogą mieć przy sobie niebezpieczne narzędzia. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że pewien mężczyzna kopnął kota zgłaszającego, co było początkiem wywiązania się między nimi kłótni. Chwilę później mężczyźni się rozeszli, lecz zatarg między nimi pozostał. Sprawca interwencji wsiadł na skuter zabierając ze sobą siekierę i udał się w okolicę zamieszkania właściciela kota. Tam groził mu niebezpiecznym narzędziem. Po wszystkim 37-letni mieszkaniec Pasymia jak gdyby nigdy nic zostawił swoje „gadżety” i oddalał się z miejsca zajścia. Mężczyznę udało się zatrzymać, a podczas sprawdzenia jego danych w systemach policyjnych okazało się, że posiada on aktualny, sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Został on zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że był on nietrzeźwy - miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem, a alkohol, który dodał chwilowej „odwagi” będzie czynnikiem jeszcze bardziej obciążającym jego postępowanie.
(jm/rj)