Oszuści i naciągacze są cierpliwi i nie cofną się przed niczym
Najlepszą obroną przez oszustami i naciągaczami jest nasz zdrowy rozsądek i ograniczone zaufanie. Niestety czasami nam tego w pewnym momencie brakuje i właśnie na ten moment czekają oszuści. Pewien oszust zwodził mieszkankę Elbląga przez kilka miesięcy internetowej znajomości, by zyskać jej zaufanie. Niestety powiodło mu się i kobieta straciła sporą sumę pieniędzy. Z kolei elbląski senior wybrał się na prezentacje towarów „leczniczych”, do czego zachęciły go prezenty jakie miał otrzymać. Na miejscu okazało się, że to wcale nie była taka korzystna oferta.
Oszuści, którzy za cel działania obiorą sobie pieniądze innej osoby, posunął się do każdego draństwa, by osiągnąć swój cel. Przekonała się o tym pewna mieszkanka Elbląga. Schemat działania oszusta był podobny do tych już znanych. Kobieta poznała go przez Internet. Mężczyzna obcokrajowiec (ten mieszkał we Francji) na co dzień zajmował się nieruchomościami i miał salon samochodowy. Znajomość kwitła przez kilkanaście tygodni. W pewnym momencie 69-latek zwierzył się kobiecie ze swoich problemów finansowych. Poprosił ją o pomoc. Kobieta przelała mu na podane konto pieniądze. Później o wsparcie prosił jeszcze dwukrotnie. Łącznie na konto oszusta trafiło ponad 30 tysięcy złotych. Miał przyjechać do Polski i z nią zamieszkać. Niedługo później z kobietą próbował skontaktować się inny mężczyzna podający się za policjanta, który poinformował, że mężczyzna jest oszustem. Przy okazji również próbował (choć nieskutecznie) wyłudzić od kobiety pieniądze. Sprawa w końcu została zgłoszona prawdziwym policjantom.
Opisujemy ten mechanizm działania oszustów, by podnosić świadomość osób, które mogą stać się ich ofiarami. W tym przypadku prośba o pieniądze następuje po kilku miesiącach, kiedy oszust zbudował w swojej ofierze poczucie zaufania. Wówczas ta nie przypuszcza nawet, że „bliska” jej osoba może ją oszukać.
Inny mechanizm w celu wyłudzenia pieniędzy został zastosowany w przypadku pewnego seniora. Tą sprawą już zajmują się elbląscy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą. Mężczyzna wybrał się na spotkanie skuszony zapowiedzią otrzymania wartościowych prezentów. Gdy w jego trakcie upomniał się o obiecane prezenty, jeden z pracowników miał pomóc mu potwierdzić tożsamość oraz dokonać wpłaty jednej symbolicznej złotówki. Jak się okazało „pomoc” w potwierdzeniu telefonem komórkowym wspomnianej wpłaty, była niczym innym jak połączeniem z bankiem i próbą potwierdzenia trzech pożyczek na łączną kwotę blisko 10 tysięcy złotych. Gdy syn mężczyzny zorientował się (już w domu) co się stało, sprawa została zgłoszona policjantom.
Policjanci oraz Miejski Rzecznik Konsumentów w Elblągu regularnie spotykają się m.in. z seniorami i rozmawiają o bezpieczeństwie podczas robienia zakupów. Często zdarza się, że na „zakupy” jesteśmy zapraszani telefonicznie. Są to różnego rodzaju prezentacje, połączone właśnie z zakupami, a właściwie z podpisaniem umowy kredytowej na zakup towaru, za który nierzadko 20 lub 30 krotnie przepłacamy. Umowy kredytowe przekraczają zwykle kwotę 10 tysięcy złotych i bywa, że zakupione w ten sposób garnki, magiczne materace czy specjalne cudowne koce spłacane są przez kolejne 4 lata.
Zadbajmy o naszych seniorów. Nie pozwólmy, by padli ofiarami naciągaczy!
Zadbajmy tez o swoje bezpieczeństwo!
Rozmawiajmy w domu i ze znajomymi o metodach wykorzystywanych przez oszustów.
Niech świadomość o tym, w jaki sposób działają i czego należy się wystrzegać dotrze do jak najszerszego grona.
(kn/tm)