Używajmy numerów alarmowych z rozwagą
Młody mężczyzna powiadomił, że jego znajomy chce targnąć się na własne życie. Kiedy na miejsce dotarł policyjny patrol oraz załoga karetki pogotowia okazało się, że nikt nie potrzebuje ich pomocy. Wkrótce zgłaszający będzie musiał odpowiedzieć przed sądem. Funkcjonariusze przypominają i ostrzegają, że za bezpodstawne wezwanie służb grozi kara aresztu lub grzywny do 1500 złotych.
Wczoraj (20.10.2019) po godzinie 20.00 Centrum Powiadamiana Ratunkowego przekazało policjantom informację o tym, że mieszkaniec powiatu braniewskiego chciał targnąć się na własne życie. Na miejsce natychmiast skierowano patrol funkcjonariuszy oraz karetkę pogotowia. Po dojeździe na miejsce policjantów oraz medyków okazało się, że „pokrzywdzony” wcale nie potrzebuje pomocy i nic mu nie dolega. Mężczyzna nie krył zdziwienia całą sytuacją. W tym samym czasie do zgłaszającego interwencję dotarł drugi patrol funkcjonariuszy. Znajdujący się pod wpływem alkoholu 31-latek poniesie wkrótce odpowiedzialność za bezpodstawne wezwanie służb.
Pamiętajmy !
Na numery alarmowe dzwonimy tylko w uzasadnionych przypadkach. Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń sprawca podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni), karze ograniczenia wolności lub karze grzywny do 1.500 złotych.
Takie zachowania odciągają funkcjonariuszy od ważnych zadań. Policjanci zawsze reagują na każde zawiadomienie, więc reagują również na te fałszywe. Funkcjonariusze także informują o zdarzeniu inne instytucje.
Takich i podobnych zgłoszeń jest wiele. Przed wybraniem numeru alarmowego każdy powinien się zastanowić czy sprawa, z którą dzwoni, wymaga interwencji policji, ponieważ wzywając ją bezpodstawnie, można przyczynić się do nieudzielenia pomocy innej osobie, która naprawdę takiej pomocy potrzebuje, a do której - w wyniku np. głupiego żartu - patrol policji nie dotrze.
js/in