Działdowo: Wzięła pieniądze za „zwrot towaru”, którego w rzeczywistości nie było. Odpowie za kradzież
Pracownica jednego ze sklepów na terenie Działdowa przywłaszczyła sobie pieniądze ze zwrotu myjki ciśnieniowej, którą dzień wcześniej zakupił klient sklepu. Okazało się, że żadnego zwrotu towaru do sklepu nie było, a pracownica sama utworzyła dokument zwrotu i pobrała pieniądze z kasy do swojej kieszeni. Teraz odpowie za kradzież, za co grozi jej kara do roku pozbawienia wolności.
Wczoraj (16.05.2018r.) policjanci z działdowskiej jednostki policji pojechali do jednego ze sklepów na terenie miasta, gdzie doszło do nieporozumienia między pracownikami sklepu. Na miejscu funkcjonariusze zastali trzy pracownice sklepu z których jedna ujawniła brak myjki ciśnieniowej w asortymencie sklepu. Podczas wyjaśniania okoliczności „zniknięcia” myjki, okazało się, że stoi za nim druga z obecnych pracownic sklepu. I właśnie ta kobieta 8 maja br. zniszczyła paragon zakupu myjki ciśnieniowej, który dzień wcześniej kupił klient sklepu. Następnie pracownica zrobiła dokument „zwrotu” wcześniej sprzedanego towaru, a pieniądze w wysokości blisko 700 zł wyjęła z kasy sklepu i wzięła do własnej dyspozycji. Okazało się, że do zwrotu towaru nigdy nie doszło, a cała transakcja zwrotu towaru i wypłaty pieniędzy została zaaranżowana przez 22-latkę.
Podejrzana o kradzież pieniędzy mieszkanka Działdowa przyznała, że to jej „sprawka”.
Z uwagi na mniejszą wagę czynu, za powyższe przestępstwo grozi jej kara do roku pozbawienia wolności.
jn/kw