Olsztyn: Nietrzeźwa matka tłumaczyła swoją bełkotliwą mowę… brakiem zębów
Nietrzeźwa matka na olsztyńskim Zatorzu „opiekowała się” swoim 5-letnim synem. Kobieta, w chwili interwencji policjantów miała w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Została przewieziona do ambulatorium dla osób nietrzeźwych, a jej 5-letni syn trafił cały i zdrowy do placówki opiekuńczej.
Dziś (11.04.2018) w nocy przed godz. 2:00 olsztyńscy policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań na olsztyńskim Zatorzu. Interwencję zgłosiła 45-letnia kobieta twierdząc, że doszło do awantury pomiędzy nią i jej konkubentem. Podczas rozmowy telefonicznej z oficerem dyżurnym, twierdziła, że powodem jej bełkotliwej mowy jest… brak zębów. Mundurowi po przyjeździe na miejsce zastali w mieszkaniu nietrzeźwą 45-letnią kobietę i jej 5-letniego synka, którym się opiekowała. Po przebadaniu okazało się, że nieodpowiedzialna matka ma w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Przyznała się, że wypiła wcześniej pół litra wódki. Jak się okazało, jej konkubent, z którym doszło do awantury, opuścił mieszkanie przed przyjazdem policjantów. Funkcjonariusze dbając o dobro dziecka, powiadomili o zastanej sytuacji MOPS, którego pracownicy przewieźli chłopca do placówki opiekuńczej. Nieodpowiedzialna matka trafiła do ambulatorium dla osób nietrzeźwych, a za swoje nieodpowiedzialne zachowanie, zgodnie z art. 106 Kodeksu Wykroczeń, sąd wymierzy jej karę. O sytuacji w rodzinie zostanie powiadomiony również sąd rodzinny i nieletnich.
Przypominamy, że na rodzicach i opiekunach spoczywa obowiązek zapewnienia dzieciom właściwej opieki i bezpieczeństwa. Po alkoholu jest to niemożliwe, gdyż nasza czujność i szybkość reakcji wraz z "procentami" maleje. Podczas każdej interwencji związanej ze sprawowaniem opieki nad dziećmi przez nietrzeźwych rodziców czy inne osoby, policjanci analizują zachowanie rodziców i sprawdzają czy dorośli nie są zagrożeniem dla dzieci.
W przypadkach skrajnej nieodpowiedzialności rodziców, sądy rodzinne mogą nawet ograniczyć prawa rodzicielskie. Gdy okaże się dodatkowo, że zdrowie lub życie dziecka było zagrożone, prowadzone są też sprawy karne. Rodzicom grozi wtedy od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
(ik/tm)