Region: Podsumowanie Wielkanocy na drogach. Mniej wypadków, mniej kolizji, dwa razy więcej nietrzeźwych kierujących - Aktualności - Policja Warmińsko-Mazurska

Działania „Bezpieczna Wielkanoc” rozpoczęły się w piątek 18 kwietnia i trwały do wczoraj.

W sumie ponad 1000 policjantów - ruchu drogowego wspieranych przez patrole prewencji, czy funkcjonariuszy innych służb czuwało nad drogowym bezpieczeństwem. W sumie od piątku do wczoraj skontrolowano prawie 3500. kierowców. 1372 z nich musi zapłacić mandaty. Aż w 958. przypadkach będzie to konsekwencja zbyt ciężkiej nogi na pedale gazu i przekroczenia dozwolonej prędkości. Policjanci 459 razy pouczali kierowców. 61 spraw zakończy się przed sądem. Funkcjonariusze w 44. przypadkach zatrzymali prawo jazdy i w 161- dowód rejestracyjny pojazdu. Powodem aż 103 takich decyzji policjantów był zły stan techniczny auta.

Podsumowując, na drogach regionu nikt nie zginął. Doszło do 20. wypadków, w wyniku których 32 osoby zostały ranne.  Odnotowano także 118 kolizji.

Niestety, porównując statystyki na drogach regionu policjanci zatrzymali dwa razy więcej nietrzeźwych kierujących niż w ubiegłym roku. Od piątku było ich 76 (w 2013 – 38). Oprócz policyjnych kontroli, nawet pościgów za pijanymi kierowcami, byli oni zatrzymywani także po reakcji świadków, którzy nie pozostali obojętni widząc zagrożenie dla siebie i innych na drodze. Ich jeden telefon pozwolił wyeliminować pijanego kierowcę. Tak było w Mrągowie, Lidzbarku Warm., Braniewie, Ostródzie.

W tym ostatnim przypadku, wczoraj po godzinie 21.00 do oficera dyżurnego w Ostródzie zadzwonił kierowca i powiedział, że krajową 7 w stronę Gdańska jedzie prawdopodobnie pijany lub bardzo zmęczony inny kierowca. Policjanci zauważyli wskazany samochód, gdy ten zjeżdżał na stację paliw. Podczas kontroli okazało się, że 56-letni kierowca peugeota miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie. W rozmowie z policjantami mieszkaniec gminy Ostróda nie był w stanie powiedzieć, gdzie się znajduje, ani dokąd jedzie. Pamiętał jedynie, że zanim wsiadł za kierownicę wypił kilka piw.

Mężczyzna będzie się tłumaczył przed sądem.

Natomiast węgorzewscy policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego, do którego doszło na drodze krajowej K-63 w Węgorzewie.  Osobowy samochód wpadł do rzeki. W aucie znajdował się jedynie kierowca. 26-latek trafił do szpitala. Pobrano mu krew, aby wyjaśnić, czy był trzeźwy.

Wczoraj około godziny 16.00  policjanci prewencji podczas patrolu na jednej z  ulic w mieście zauważyli, że do Kanału Młyńskiego wjechał osobowy volkswagen. W aucie znajdowała się tylko jedna osoba, kierowca. Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Funkcjonariusze pracujący na miejscu wstępnie ustalili, że kierowca uczestniczący w zdarzeniu nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych. 26-latek jadąc z Węgorzewa w kierunku miejscowości Maćki na łuku drogi wypadł z drogi, a samochód, który prowadził zatrzymał się w rzece.  Kierowca został przewieziony do szpitala w Giżycku.

26-latkowi pobrano krew, aby ustalić, czy w chwili zdarzenia był trzeźwy. Już wiadomo, że Łukasz W. posiadał aktualny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów obowiązujący do  listopada 2016 roku. Jego auto zostało zabezpieczone na parkingu strzeżonym.

Policyjne dochodzenie ma teraz szczegółowo wyjaśnić przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.

Opr. af