Pisz: Ukradli alkohol i słodycze w orzyskim markecie. Zostali zatrzymani podczas kontroli drogowej
W poniedziałkowy wieczór policjanci z Orzysza otrzymali zgłoszenie o kradzieży w miejscowym markecie. Jak ustalili na miejscu dwóch młodych mężczyzn ukradło ze sklepu alkohol i czekolady o łącznej wartości ponad 800 złotych. Sprawcy wybiegli ze sklepu, wsiedli do samochodu i odjechali. Mężczyźni podejrzani o dokonanie kradzieży zostali zatrzymani podczas kontroli drogowej na terenie powiatu giżyckiego. Grozi im teraz kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Orzysza, w poniedziałek (26 września) po godz. 18.00 interweniowali w jednym z miejscowych marketów, gdzie zgłoszona została kradzież. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że do sklepu weszło dwóch młodych mężczyzn. Jeden z nich przy wejściu wziął koszyk. Obaj poszli na stoisko z alkoholem. Tam wybrali różne trunki, które włożyli do koszyka. Następnie udali się do działu ze słodyczami. Tam wzięli kilkanaście czekolad, które także włożyli do koszyka. Następnie, wykorzystując nieuwagę personelu, przeszli przez linię kas nie płacąc za towar i wybiegli na parking. Wsiedli do auta i odjechali.
W rozmowie ze świadkami zdarzenia policjanci ustalili, że sprawcy kradzieży odjechali czerwonym autem. Jedna z osób zapamiętała także numery rejestracyjne tego samochodu. Funkcjonariusze ustalili w bazach danych, że jest to pojazd marki Opel Omega.
W tej sytuacji oficer dyżurny piskiej komendy natychmiast powiadomił sąsiednie jednostki o całym zdarzeniu podając markę i numery rejestracyjne auta, którym poruszają się osoby podejrzane o dokonanie kradzieży sklepowej.
Pojazd ten zatrzymali do kontroli drogowej policjanci z Giżycka. Zarówno kierowca, jak i pasażer nie kryli zdziwienia. Wewnątrz auta znajdował się skradziony alkohol różnych marek oraz słodycze. Mężczyźni nie potrafili wyjaśnić policjantom, skąd mają te towary.
Dwaj mieszkańcy Giżycka w wieku 18 i 26 lat zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Każdy z nich usłyszał zarzut kradzieży alkoholu i słodyczy wartości ponad 800 złotych.
Grozi im teraz kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
(as/rj)