Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ostróda: Jeden groził pracownikom recepcji, drugi zastraszał domowników – obaj trafili do policyjnego aresztu

Do policyjnego aresztu trafił 39-letni mieszkaniec Gdańska, który wraz z rodziną wypoczywał w jednym z hoteli pod Ostródą. Mężczyzna po kłótni z żoną swoją agresję wyładował na hotelowym wyposażeniu, niszcząc pokojową ścianę i aparat telefoniczny w recepcji. Mężczyzna odpowie też za groźby, które kierował pod adresem pracowników hotelu, trzymając w ręku pistolet. Odpowiedzialności nie uniknie również 75-latek, który wszczął rodzinną awanturę. Mężczyzna wyciągnął broń i krzyczał, że wszystkich pozabija.

Ostródzcy policjanci w drugi dzień świąt interweniowali w jednym z hoteli, gdzie nietrzeźwy mężczyzna groził pracownikom recepcji wymachując bronią. Ponadto 39-latek zniszczył wyposażenie hotelu oraz wybił szybę w samochodzie na hotelowym parkingu. Jak się okazało, powodem całego zajścia był wypity w nadmiarze alkohol, pod działaniem którego mężczyzna wszczął awanturę z żoną. Kobieta poprosiła o zmianę pokoju, a zdenerwowany mężczyzna "wyładował" swoje emocje na wyposażeniu hotelu. Mieszkaniec Gdańska ponadto wyjął broń, którą wymachiwał przy pracownikach recepcji. Policjanci zatrzymali mężczyznę, który trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwiał, został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Podczas przesłuchania tłumaczył, że tego wieczoru za dużo wypił i po kłótni z żoną w nerwach nie zapanował nad sobą. Straty wynikłe z tego tytułu oszacowano na 3 tysiące złotych. Mężczyźnie, za to co zrobił może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Tego samego dnia policjanci interwenowali również w jednym z ostródzkich mieszkań, gdzie według zgłoszenia 75-letni mężczyzna miał grozić rodzinie śmiercią, trzymając w ręku broń. Policjanci, którzy natychmiast pojechali na miejsce ustalili, że 75-latek przyszedł do mieszkania syna po tym, jak dowiedział się, że na święta przyjechała jego wnuczka ze swoim chłopakiem, którego nie darzył sympatią. W trakcie awantury doszło do szarpaniny, gdyż starszy mężczyzna chciał wyrzucić chłopaka z mieszkania. Starszy mężczyzna w pewnym momencie sięgnął po broń, która została mu wytrąconą przez członków rodziny. Kiedy mężczyzna usłyszał, że domownicy wezwali policjantów, odjechał w nieznanym kierunku. Szybko jednak został zatrzymany przez funkcjonariuszy i trafił do policyjnego aresztu. Podczas przesłuchania nie kwestionował swojej winy, tłumacząc swoje zachowanie nienawiścią do partnera swojej wnuczki. Mężczyzna usłyszał zarzut stosowania gróźb karalnych, za co grozi kara nawer do 2 lat pozbawienia wolnosci.

W obu przypadkach wstepne ustalenia wskazują, że broń, której używali mężczyźni to typowe "straszaki". Ostatecznie ustali to jednak biegły z zakresu balistyki.

 

(bb/rj)


 

Powrót na górę strony