Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Elbląg: Więcej interwencji wieczorowo-nocnych - 32 zgłoszenia w ciągu zaledwie 3 godzin

Elbląscy policjanci odnotowują zwiększoną ilość interwencji w godzinach pomiędzy 22.00 a 1.00 w nocy. W ciągu kilku dni liczba ta - najprawdopodobniej z powodu upałów - wzrosła. Funkcjonariusze jeżdżą na interwencje domowe, ale i częściej odnotowują też wyjazdy do rożnego rodzaju zakłóceń spokoju czy ciszy nocnej mających miejsce bezpośrednio na ulicy. Jak tłumaczą sami zgłaszający: wszystkiemu winne są… upały.

W przeciągu ostatnich kilku dni liczba zgłoszeń pod nr 997 wzrosła... i to znacznie. Kulminacja następuje zazwyczaj pomiędzy godziną 22. a 1. w nocy. Tylko wczoraj w tym czasie – czyli w ciągu zaledwie trzech godzin – policjanci przeprowadzili 32 interwencje. Dzień wcześniej było ich 27, a jeszcze wcześniej 24.

Jak tłumaczy mł. asp. Roman Ryński – oficer dyżurny KMP w Elblągu:

- W tym czasie policjanci kończący jedną interwencję wysyłani są od razu na następną. I tak jest przez trzy, cztery godziny. Nie są to tylko i wyłącznie interwencje domowe. Sporo mamy także zgłoszeń o zakłóceniach spowodowanych np. przez głośno zachowujące się osoby. To samo dotyczy Starego Miasta. Na 32 przeprowadzone z wtorku na środę interwencje blisko 20 dotyczyło właśnie takich zakłóceń ulicznych, reszta to interwencje w domach i mieszkaniach. Dużo zgłoszeń dotyczy też osób nietrzeźwych, które mają problem upalny dzień lub wieczór z dotarciem o własnych siłach do domu. Zgłoszenia typu „na chodniku, trawniku leży mężczyzna” odbieramy nierzadko.

W przypadku takich interwencji na miejsce wysyłany jest patrol policji. A jeżeli jest taka potrzeba również karetka pogotowia. Najczęściej osoba jest po prostu pijana, a badający ją lekarz stwierdza, że może przebywać w pogotowiu socjalnym – i tam jest przewożona.

Pobierz plik (format mp3 - rozmiar 682.08 KB)

(Wypowiedź Oficera Prasowego KMP w Elblągu - podkom. Krzysztof Nowacki)

Z kolei interwencje domowe to często kłótnie rodzinne, w których rolę „zapalnika” odgrywa alkohol. Tu również wizyta policjantów często kończy się przewiezieniem pijanego agresora do pogotowia socjalnego.

(KN)

 

Powrót na górę strony