Braniewo: 2-letnie dziecko pozostawione bez opieki bawiło się przy ulicy
Tym razem historia 2-letniego chłopca, bawiącego się bez nadzoru rodziców, tuż przy ruchliwej ulicy, zakończyła się szczęśliwie. Wszystko dzięki właściwej reakcji przechodniów, którzy o zdarzeniu poinformowali policjantów. Chłopczyka po dwóch godzinach odebrał z komendy ojciec. Funkcjonariusze sprawdzą sytuację rodziny.
W piątek oficer dyżurny braniewskiej jednostki policji został powiadomiony przez jednego z mieszkańców Braniewa, że w okolicy ronda przy ul. Kościuszki chodzi małe dziecko bez opieki dorosłych. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Zgłaszający oznajmił wówczas funkcjonariuszom, że 2-latek od ponad pół godziny bawi się w kałuży, a w pobliżu nie było żadnych jego opiekunów. Chłopczyk był przemoczony i nie miał jednego buta. 36-letnia mieszkanka miasta widząc sytuację z okna mieszkania, przebrała malca w suchą odzież. Funkcjonariusze wezwali pogotowie, aby zbadało chłopca. Gdy okazało się, że nic mu nie dolega zabrali 2-latka do komendy, gdzie zajęli się nim.
Po około dwóch godzinach od interwencji do jednostki policji zgłosił się 25-letni ojciec dziecka. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że wyszedł na chwilę do łazienki, a gdy powrócił nie zauważył, że syna nie było w mieszkaniu. O tym, że 2-latka zabrali policjanci poinformowali go sąsiedzi. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny, a następnie zweryfikowali jego dane. 25-latek był trzeźwy. Chłopiec został przekazany ojcu. Policjanci sprawdzą sytuację rodziny m.in. czy do podobnych sytuacji nie dochodziło już wcześniej.