Nowe Miasto Lub.: Dzięki pomocy dzielnicowego 62-letni mężczyzna nie będzie już marzł w swoim mieszkaniu
Nie bez powodu dzielnicowych nazywa się policjantami "pierwszego kontaktu". Są to funkcjonariusze, którzy bardzo dobrze znają mieszkańców swojego rejonu i pomagają im rozwiązywać problemy. Tak właśnie zrobił dzielnicowy z Biskupca asp. szt. Piotr Lesiński. Nie pozostał obojętny i zainicjował pomoc mężczyźnie, który nie miał czym ogrzać mieszkania.
W związku z panującymi na zewnątrz niskimi temperaturami dzielnicowi nowomiejskiej komendy odwiedzają osoby samotne, chore czy też nieporadne życiowo, które mogą być narażone na wychłodzenie organizmu. Podczas jednej z takich wizyt u 62-letniego mieszkańca swojego rejonu służbowego dzielnicowy dowiedział się, że mężczyzna posiada opał na zimę, ale nie ma w czym nim palić. Stary piec był już dziurawy i niezdatny do użytku. Dzielnicowy nie pozostał obojętny i zgłosił ten problem pracownikom gminnego ośrodka pomocy społecznej.
Dzięki inicjatywie policjanta zakupiono nowy piec, który dzielnicowy osobiście z pracownikiem GOPS-u zawieźli samotnemu mężczyźnie. Na miejsce wezwano także kominiarza, by wyczyścił przewód kominowy i podłączył ogrzewanie.
Ta niecodzienna policyjna interwencja asp. szt. Piotra Lesińskiego pokazuje, że praca dzielnicowego wymaga szczególnych umiejętności - nie tylko stricte zawodowych, ale i interpersonalnych. W służbie ludziom i tak blisko ludzi nie ma miejsca na brak wrażliwości i zrozumienia czy obojętność.
lm/in