Elbląg: „Zawsze chowałam te rzeczy do torebki i wychodziłyśmy bez płacenia…”. Zarzuty dla sióstr podejrzanych o kilkadziesiąt kradzieży markowych perfum w drogeriach
Samych kradzieży, które śledczy zarzucają podejrzanym jest blisko 40, a łączna wartość zabranych z półek sklepowych perfum to co najmniej 10.000 złotych. W tej sprawie policjanci zatrzymali dwie siostry i mężczyznę, który im towarzyszył. Grożą im kary do 5 lat pozbawienia wolności.
Nad sprawą policjanci pracowali od września ubr. Po 4 miesiącach skrupulatnego dochodzenia, zatrzymali dwie kobiety w wieku 25 i 22 lat oraz 30-letniego partnera tej ostatniej. Cała trójka jest podejrzana o kradzieże markowych perfum w drogeriach na terenie Elbląga. Blisko 40 tych czynów jest wstępnie rozpoznanych przez śledczych i nie wykluczają oni kolejnych, które mogą „dojść” w trakcie czynności. Podczas przesłuchań podejrzani przyznali się do kradzieży. Jedna z kobiet nawet stwierdziła: „Zawsze chowałam te rzeczy do torebki i wychodziłyśmy bez płacenia…”. Policjanci ustalili wstępne straty sklepów na kwotę około 10.000 złotych. O ile mechanizm działania sprawców był dość oczywisty, bo zabrane z półek sklepowych perfumy chowali do torebek, to już samo wykorzystywanie dziecięcego wózka, a w nim kilkumiesięcznego malucha, co najmniej niemoralne. Takie działanie było celowe i głównie chodziło o zmylenie obsługi sklepów, co do intencji samych sprawców. Ponadto kosz pod wózkiem był wykorzystywany, jako podręczny „magazyn” na skradzione przedmioty. A było ich naprawdę sporo. Policjanci szacują, że z jednych tylko „zakupów” w jednej drogerii, mogło być ich nawet kilkadziesiąt. Były to głównie markowe wody toaletowe, perfumy oraz kosmetyki pielęgnacyjne. Z ustaleń śledczych wynika, że większość z tych rzeczy była pokątnie sprzedawana. Zatrzymani przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia. Nie byli wcześniej karani.
Policjanci nie wykluczają w tej sprawie kolejnych zatrzymań. Podejrzanym o kradzieże grożą kary do 5 lat pozbawienia wolności.
js/in