Bartoszyce: Razem pili, a potem pobili - jeden z biesiadników z poważnymi obrażeniami ciała trafił do szpitala
Za nieumyślne uszkodzenie ciała odpowie 35-letni Grzegorz. G. Mężczyzna trafił do policyjnej celi po szarpaninie, w wyniku której jego kompan spadł ze schodów i doznał poważnych obrażeń ciała. Jak ustalili policjanci, wcześniej obaj wspólnie pili alkohol.
Do zdarzenia doszło w niedzielę na klatce schodowej bloku przy ulicy Poniatowskiego w Bartoszycach. Jak wstępnie ustalili policjanci, w jednym z mieszkań trzech mężczyzn piło alkohol. Między dwoma biesiadnikami miało dojść do sprzeczki, w wyniku której jeden z nich został wyproszony z mieszkania. Nie dawał jednak za wygraną i dobijał się do drzwi. Wówczas Grzegorz G. postanowił „uspokoić” kolegę. Na klatce schodowej konflikt między mężczyznami tylko się zaostrzył. Zaczęli się wzajemnie popychać i szarpać, aż w pewnym momencie niechciany gość spadł ze schodów.
Poszkodowany mężczyzna zaraz po zdarzeniu z poważnymi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Natomiast Grzegorz G. trafił do policyjnej celi. Wczoraj po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut nieumyślnego uszkodzenia ciała. 35-letni mieszkaniec Bartoszyc przyznał się do jego popełnienia.
Grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.
bp/in