Nowe Miasto Lub.: Kradzieży z włamaniem nie było, ale są zarzuty. „Pokrzywdzony” sam stał się przestępcą
Mieszkaniec powiatu kwidzyńskiego zawiadomił policję o kradzieży z włamaniem do mercedesa, z którego wnętrza skradziono elementy wyposażenia. Nowomiejscy policjanci nie dali się zwieść fikcyjnemu zgłoszeniu i ustalili, że to przestępstwo w rzeczywistości nie miało miejsca. 39-latek wymyślił całą historię, żeby wyłudzić odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej. „Pokrzywdzony” mężczyzna sam stał się przestępcą.
Ta historia zaczęła się 19 września tego roku. Wtedy to mieszkaniec powiatu kwidzyńskiego powiadomił nowomiejskich policjantów o kradzieży z włamaniem do mercedesa. Mężczyzna składając zawiadomienie zeznał funkcjonariuszom, że przyjechał do miejscowości Bielice na terenie gminy Biskupiec mercedesem, zaparkował samochód w lesie i poszedł zbierać grzyby. Gdy wrócił do auta zobaczył, że ktoś się do niego włamał. Z wnętrza zginęły elementy wyposażenia takie jak m.in. lusterka, nawigacja, kamera cofania, radar parkowania, czujniki hamowania.
Policjanci kryminalni pracujący nad tą sprawą nie dali się zwieść fikcyjnemu zgłoszeniu i szybko ustalili prawdziwą wersję tego zdarzenia, które zostało zmyślone przez 39-latka, po to by wyłudzić odszkodowanie z firmy ubezpieczeniowej.
Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów. Usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań zawiadamiając o niepopełnionym przestępstwie i usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem firmę ubezpieczeniową, z której chciał wyłudzić odszkodowanie.
Mieszkaniec powiatu kwidzyńskiego przyznał się do zarzucanych mu czynów. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przestrzegają przed tego typu zachowaniami. Każda osoba, które zdecyduje się powiadomić policję o przestępstwie, które nie zostało popełnione musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
(LM)