Zarzuty dla 33-latka, który ukradł kartę bankomatową i płacił nią za zakupy
Piscy kryminalni wyjaśnili sprawę kradzieży karty bankomatowej i dokonanie nią płatności na łączną kwotę 180 złotych. Właściciel pozostawił ją w zasuwanej kieszeni kurtki, a tą powiesił w swojej szafce pracowniczej zamykanej na kłódkę. Kiedy skończył zmianę karty już nie było. Policjanci zatrzymali sprawcę. To 33-letni mieszkaniec Pisza dobrze znany funkcjonariuszom. Przyznał się, że płacił tą kartą w kilku sklepach, ale jej nie ukradł tylko znalazł na chodniku. Teraz odpowie za to przed sądem. Grozi mu kara aż 15 lat pozbawienia wolności.
W styczniu tego roku piscy kryminalni otrzymali zgłoszenie o kradzieży karty bankomatowej, którą ktoś wykorzystał dokonując płatności w kilku sklepach na łączną kwotę 180 złotych. Do zdarzenia doszło na terenie jednego z zakładów pracy w Piszu. Nieznany sprawca włamał się do szafki zawiadamiającego i ukradł kartę, która schowana była w zasuwanej kieszeni kurtki.
Policjanci ustalili, że sprawcą tej kradzieży może być 33-letni mieszkaniec Pisza, który pracuje w tym samym zakładzie pracy. Jest to osoba dobrze znana funkcjonariuszom z wcześniejszych kradzieży i włamań. Przypuszczenia kryminalnych potwierdził zapis kamer miejskiego monitoringu, monitoringu w zakładzie pracy oraz w sklepach, gdzie sprawca dokonywał zakupów płacąc skradzioną kartą. Było to kilka niewielkich płatności za papierosy, piwo, czy wódkę.
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, którego podejrzewali o dokonanie tych czynów. Po zebraniu materiału dowodowego przedstawili mu zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. 33-latek powiedział policjantom, że nie ukradł tej karty bankomatowej, ale znalazł ją na chodniku. Postanowił ją wykorzystać, więc zrobił kilka drobnych zakupów. Nie zamierzał z niej więcej korzystać, bo nie wiedział ile jest środków na koncie. Jednak kiedy raz mu się udało robił to ponownie. Na koniec zniszczył kartę i ją wyrzucił.
Zatrzymany 33-latek ma na swoim koncie liczne kradzieże i włamania, a co za tym idzie zasądzone wyroki. Oznacza to, że teraz dopuścił się popełnienia kolejnych przestępstw w okresie tzw. recydywy. Stąd grozi mu surowa kara aż 15 lat pozbawienia wolności.
(asz/kh)