Morąg: Paralotniarz zahaczył o słup wysokiego napięcia – na szczęście nic mu się nie stało
O dużym szczęściu może mówić 56-latek, któremu podczas lotu paralotnią wystąpił problem z silnikiem. Podczas awaryjnego lądowania linką czaszy spadochronu zahaczył o słup wysokiego napięcia. Mężczyźnie nic się nie stało.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek po południu w jednej spod morąskiej miejscowości. 56-lateka latając paralotnią zahaczył linką czaszy spadochronu o słup wysokiego napięcia. Jak się okazało, awaryjnie lądował, bo w trakcie lotu zaczął szwankować mu silnik. Mężczyźnie na szczęście nic się nie stało. O zdarzeniu policjantów powiadomiło Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Natomiast sygnał o spadającym paralotniarzu funkcjonariusze otrzymali też od mieszkańców miejscowości, którzy zaniepokoili się niecodziennym widokiem.
O zdarzeniu policjanci powiadomili przedstawicieli Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych.
jk/in